ONZ Chce Twoją Broń

Autor: DAVID B. KOPEL

8 Lipca, 2006; Strona A11Wall Street Journal

Angielski. Francusku.

Zakończyła się wczoraj konferencja ONZ dotycząca broni (Review Conference on Small Arms). Została ona prawie niezauważona przez media a szkoda, ponieważ spotkanie to i inicjatywa, której było ono częścią zasługuje na więcej publicznej uwagi i krytyki niż de facto otrzymuje.Konferencja przykuła uwagę The National Rifle Association, która to zasypała ONZ 100,000 listów i kart pocztowych.

W odpowiedzi na to, przewodniczący konferencji Prasad Kariyawasam ze Sri Lanki nalegał by konferencja „nie dotyczyła w żaden sposób legalnego posiadania broni”, podczas gdy Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan obiecał: „nie chcemy odmówić przestrzegającym zasad obywatelom prawa do posiadania broni w ramach reguł obowiązujących w każdym kraju. Oba te stwierdzenia są nieszczere. ONZ od dawna nawoływała by broń palna nie była przekazywana „nie-rządowym aktorom” – to jest, organizacjom, które nie są częścią rządu lub nie są zaaprobowane przez rząd. Tylko opór Johna Boltona zapobiegł włączenia zasady dotyczącej “nie-rządowych aktorów” do Programu Działań podczas poprzedniej konferencji ONZ dotyczącej broni w 2001 roku.

ONZ cały czas nakłania do przyjęcia zasady dot. „nie-rządowych aktorów”, która, jeśli przyjęta, sprawiłaby, że sprzedaż broni do Tajwanu byłaby złamaniem prawa międzynarodowego (według ONZ a nie danego kraju) Zasada ta doprowadziłaby również do tego, że sprzedaż broni każdej grupie przeciwstawiającej się obecnie tyranii lub ludobójstwu byłaby nielegalna. W zeszłym roku, UNESCO i UNICEF wsparły finansowo zwolenników referendum w Brazylii, które dotyczyło zakazu legalnego posiadania broni przez obywateli. Pomysł ten został odrzucony większością 64% głosów. Parę miesięcy temu, podczas wstępnego spotkania przygotowującego do tegorocznej konferencji, Rubem Fernandes, przewodniczący Viva Rio (wspieranej przez ONZ organizacji opowiadającej się za zakazem posiadania broni) wyjaśnił, czego nauczyło go doświadczenie: „Pierwsza lekcja to: nie ufaj bezpośredniej demokracji”.

Głównym członem kampanii ONZ na rzecz zakazu posiadania broni jest pozarządowa organizacja o nazwie Iansa (International Action Network on Small Arms). To mające główną siedzibę w Londynie konsorcjum grup będących za zakazem posiadania broni (włączając amerykańskie grupy lobbystyczne Million Mom March i Brady Campaign) wysłało dużą grupę delegatów na tegoroczną konferencję, z których paru pełniło jednocześnie funkcję krajowych delegatów. Przewodnicząca Iansa, Rebecca Peters, nie używa łagodnych słów: “Chcemy zobaczyć drastyczną redukcję ilości posiadanej broni na całym świecie”.

Członkini Iansa, Barbara Frey, została mianowana przez ONZ “Special Rapporteur on the Prevention of Human Rights Violations Committed with Small Arms and Light Weapons.” Pani Frey, profesor prawa na Uniwersytecie w Minnesocie, wierzy, że mamy do czynienia z łamaniem praw człowieka, jeśli rząd nie wymaga od osób posiadających broń restrykcyjnej licencji, dzięki której „posiadanie małej broni powinno być dozwolone tylko w specyficznych okolicznościach; mała broń powinna być używana wyłącznie do celów, do których została autoryzowana.” Jeśli doktryna ta zostałaby zaakceptowana, zamieniłaby ona natychmiast rząd amerykański i każdy stan w Ameryce w łamiące prawo międzynarodowe. Jednakże, ONZ nie wspomina nic o ekstremalnym łamaniu praw człowieka, do którego doprowadza ONZ-owska kontrola broni.

Na granicy Kenii i Ugandy, wojsko pali wioski, konfiskuje bydło od plemion rolniczych, torturuje, morduje, kradnie i zmienia ponad 100,000 ludzi w uchodźców, wielu z których głoduje. Okropności te trwają nadal po części za przyczyną Protokołu z Nairobi, regionalnego traktatu, który obliguje rządy, które go podpisały, by zakazały nie licencjonowanego posiadania broni. W praktyce, Protokół z Nairobi okazał się usprawiedliwieniem czystek etnicznych. 26 Czerwca, po pięciu latach trwania tych strasznych wydarzeń, Program Rozwojowy ONZ wreszcie zaprzestał finansować rozbrojenia w Ugandzie (ONZ finansowała dobrowolne oddanie broni, a nie kampanię militarną). Jak dotąd, żadne kroki nie zostały podjęte a propos rozbrojenia w Kenii. Podobnie, Economic Community of West African States (Ecowas) pod wodzą ONZ zakazała importu jakiejkolwiek broni oprócz tej dla potrzeb rządowych. Mimo że grupy praw człowieka ostrzegały, że kraje należące do Ecowas – Wybrzeże Kości Słoniowej i Gwinea — są na krawędzi ludobójstwa, ONZ wydawała się zdeterminowana by utrzymać potencjalne ofiary samobójstwa bezbronnymi i bez nadziei jak ofiary ludobójstwa w Darfurze.Biurokracja ONZ i organizacje lobujące za zakazem posiadania broni wiedziały, że nie będą w stanie osiągnąć wszystkiego, co zamierzały podczas tegorocznej konferencji. Dlatego też, chcą one by zagadnienie “malej broni” było kontynuowane i by było więcej konferencji podczas najbliższych lat, kiedy to nowa administracja amerykańska będzie skłonna przyjąć międzynarodowe plany by ominąć Drugą Poprawkę.

Jest na to precedens: w latach dziewięćdziesiątych jak tworzyła się ONZ-owska kampania przeciwko małej broni, administracja Clintona entuzjastycznie wspierała tę kampanię, odmawiając nawet przyłączenia się do Latynoamerykańskich delegacji, które twierdziły, że niektóre kraje mają tradycje legalnego posiadania broni. Co więcej - i to jest szczegół, który Amerykanie dopiero zaczynają rozumieć – żaden “Program Działania” będący skutkiem tegorocznej lub przyszłych konferencji nie musi być prawnie wiążący by de facto być prawnie wiążącym. Lobbyści popierający zakaz posiadania broni twierdzą, że istnieje międzynarodowa „norma” zakazująca posiadania broni przez cywili. (międzynarodowa „norma” jest podobna do prawa precedensowego, w przeciwieństwie do prawa międzynarodowego, które jest tworzone przez formalne porozumienia)Oczywiście dowody na tę normę pochodzą ze stopniowego gromadzenia międzynarodowych deklaracji, konfiskat broni i krajowych restrykcji, nad czym to lobbyści i ich zwolennicy pracowali wytrwale. Ostatnio również amerykański Sąd Najwyższy zacytował nie ratyfikowane porozumienia jako dowód norm międzynarodowych, które powinny być wskazówką do interpretacji Konstytucji Amerykańskiej. ONZ-owski program kontroli broni, który był częścią tegotygodniowej konferencji, już doprowadził do ogromnego cierpienia i utraty wolności obywatelskich w wielu krajach na całym świecie. Amerykanie byliby niemądrzy, jeśli wyobrażają sobie, że będą zawsze nietykalni.

David Kopel jest Dyrektorem Badawczym w Independence Institute.


Poleć tę stronę:

| More

Kopel RSS feedKliknij ikonę, aby uzyskać aktualizacje RSS / XML tej strony internetowej, i blogi Dave'a.

Śledź na Twitterze Dave'a.

Wyszukiwanie strony Kopel:

Informacjezawarte na tej stronie nie zawsze przedstawiają poglądy Independence Institute ani nie są też próbą wpływu na wybory lub inicjatywy ustawodawcze. Proszę przysyłać komentarze do Independence Institute pod adres: 727 E. 16th Ave. Denver, CO, 80203 USA. Telefon 001 303-279-6536. Email webmngr @ i2i.org.

Copyright © 2014